1. Angloville – Villaggio Inglese
  2. Ile masz w sobie Brytyjczyka?
Ile masz w sobie Brytyjczyka?

Ile masz w sobie Brytyjczyka?

Przerwę na kawę zamieniasz na przerwę na herbatę? Na śniadanie jesz jajka z bekonem, a przy stole najlepszym tematem do rozmowy są pogaduszki na temat pogody? Zawsze masz w samochodzie awaryjny parasol przeciwdeszczowy, a w garderobie stoi kilka par kaloszy (każdy w inne wzory!)? Jeśli na wszystkie te pytania odpowiedź była twierdząca to bardzo prawdopodobne, że w głębi duszy jesteś Brytyjczykiem.

Miłość do herbaty

O wszystkich narodowościach świata krążą stereotypy. Choć często się ich wypieramy, to wiadomo, że w każdej legendzie jest zawsze małe ziarenko prawdy. Z Brytyjczyków świat się śmieje, że o godzinie 17:00 (five o’clock) szturmem ruszają do kuchni wstawiać czajnik z wodą na herbatę. W tym czasie ulice zamierają, sklepy się zamykają i nie można robić absolutnie nic, poza rozkoszowaniem się kubkiem Afternoon Tea. Prawda jest taka, że Brytyjczycy kochają herbatę, a niektóre statystyki mówią, że piją ich nawet do 20 dziennie. Ilość odmian suszu jest tak duża, że konkretne herbaty służą konkretnym celom. Weźmy na przykład popularną w Polsce English Breakfast Tea. Jest na tyle mocna, że pija się ją zamiast porannej kawy. Zdarza ci się herbatę słodzić i dodawać mleka? A później jeszcze moczyć herbatniki? To znak, że na pewno tęsknym wzrokiem patrzysz na drugą stronę kanału La Manche.

Rozmowy o pogodzie

Rozpoczynasz swoją konwersację od oceny sytuacji za oknem? A kiedy rozmowa zaczyna się robić nudna, podrzucasz wątek wczorajszych upałów? To zupełnie tak, jak Brytyjczycy! Pogoda na Wyspach to temat rzeka. Zmienna, dokuczliwa, często nieprzewidywalna. Cóż może być ciekawszego? Nie ma łatwiejszej drogi do nawiązania relacji z obcą osobą niż ta, kiedy wspólnie mierzycie się z żywiołem. Na przykład stojąc na przystanku autobusowym, kiedy leje deszcz. Pogoda to prawdziwy ice-breaker. Służy do podtrzymania dyskusji, stworzenia przyjaznej atmosfery i podzielenia się swoimi odczuciami. What a lovely day, isn’t it?

English breakfast

Jeśli nie dziwi cię fasolka w sosie pomidorowym w towarzystwie jajecznicy na śniadanie, to znaczy, że żołądkiem (i sercem) jesteś w Wielkiej Brytanii. Na tradycyjne “angielskie śniadanie” składa się co najmniej z kilku składników, które zwykle smażone są w głębokim tłuszczu. Obowiązkową pozycję zajmują jajka. Podawane są w formie jajecznicy, jajek sadzonych czy w koszulce. Full english breakfast musi zawierać mięso. Najczęściej jest to smażony bekon w towarzystwie kiełbasek wieprzowych. Typowo brytyjskim elementem takiego śniadania jest też white pudding, czyli potrawa podobna do naszej kaszanki. Wisienką na tym śniadaniowym torcie są smażone pieczarki, pieczone pomidory i królowa tego posiłku – fasolka w sosie pomidorowym. Do tego podawane są też tosty, które Brytyjczycy obficie smarują Marmite. Musisz mieć w sobie chociaż 40% Brytyjczyka, by zjeść tę pastę ze smakiem!

Piątek? Idę do pubu!

Przyćmione światło, indie rock sączy się z głośników, a barman stawia przed tobą zimnego stouta. W tle toczą się głośne rozmowy (o pogodzie!) i śmiechy, a na małym telewizorze nad barem pokazywana jest retransmisja z derbów Londynu. Czy to jest najlepsza znana ci forma odpoczynku po ciężkim tygodniu pracy? Brytyjczycy kochają swoje małe, lokalne puby (inns), w których można zjeść smażoną rybę z frytkami i popić ulubionym, ciemnym piwem. Niektórzy miłośnicy tej formy aktywności twierdzą, że pierwszy Inn został otwarty w Wielkiej Brytanii 1000 lat temu! Najstarszy pub, który do dziś zresztą funkcjonuje, znajduje się w Nottingham. Ye Olde Trip to Jerusalem otwarto w 1189 roku. Warto wspomnieć, że piwo, zaraz po herbacie, jest ulubionym napojem Brytyjczyków. Więc wybór tego właściwego może przyprawić o zawroty głowy.

Alabastrowa cera lub rude włosy?

Pół godziny leżenia na słońcu kończy się dla twojej, białej jak śnieg skóry, czerwonymi poparzeniami? A może twoje włosy mają barwę ognia? Tak! To musi być znak. Blada cera i rude włosy to znak rozpoznawczy Wyspiarzy. Jeśli i tu panuje zgodność, możesz z powodzeniem wtopić się w brytyjski tłum.