Początek nowego roku to czas świętowania. W niektórych krajach zabawa trwa nie jeden, a kilka dni. Tak jest właśnie w Szkocji. Hogmanay, czyli szkocki sylwester, przyciąga turystów z całego świata. Wszystko dlatego, że w ostatnie dni roku na ulicach Edynburga i innych miast trwa huczna impreza sylwestrowa. Nie brakuje fajerwerków, zabaw i niezwykłych pokazów.
Historycy nie są zgodni co do pochodzenia nazwy „Hogmanay”. Przypuszcza się, że słowo może mieć swoje korzenie zarówno w języku francuskim, nordyckim, jak i gaelickim. Pewne jest za to, że jest to bardzo stare święto i jedno z najchętniej kontynuowanych współcześnie.
Czym wyróżnia się Hogmanay od sylwestra na Malcie czy w Polsce? Przede wszystkim czasem trwania, a także liczbą atrakcji. Uczestnicy Hogmanay nigdy nie narzekają na nudę – pod koniec roku w miastach, a zwłaszcza w Edynburgu i Glasgow, nie brakuje koncertów i zabaw.
Szkoci w nowy rok wchodzą głośno i donośnie. W Edynburgu świętowanie trwa trzy dni, a każdego z nich organizowane są inne wydarzenia, w których udział mogą wziąć mieszkańcy i turyści. Wielkie celebrowanie końcówki starego i początku nowego roku rozpoczyna się 30 grudnia. To właśnie wówczas odbywa się procesja z pochodniami (Torchlight Procession). To niezwykłe widowisko – ulice zamieniają się w rzeki światła. W procesji udział biorą uczestnicy w różnym wieku (w tym dzieci), a kończy się ona w Parku Holyrood. Wtedy świętowanie przenosi się do licznych i otwartych do rana klubów muzycznych.
Źródło: edinburghshogmanay.com
Zabawa w ramach Hogmanay jest kontynuowana kolejnego dnia. 31 grudnia już w godzinach przedpołudniowych zaczynają się koncerty, a rodziny z dziećmi mogą wziąć udział w różnych wydarzeniach, np. rodzinnej nauce tańca. W miastach, a w szczególności w Edynburgu, świętuje się zarówno na ulicach, jak i klubach. Nie brakuje też uroczystych koncertów, które odbywają się w tamtejszych kościołach. Jak w innych zakątkach świata, punktualnie o północy uwagę skradają pokazy fajerwerków. Wówczas też Szkoci śpiewają Auld Lang Syne (wiersz autorstwa Roberta Burnsa) oraz wznoszą toast, np. A guid New Year to ane an’ a’ and mony may ye see! (po polsku życzenia Hogmanay: „Dobrego Nowego Roku wszystkim i obyście zobaczyli ich jeszcze wiele!”).
W pierwszy dzień nowego roku, czyli 1 stycznia, największym wydarzeniem Hogmanay jest Loony Dook. To parada, w której udział biorą przebrani w fantazyjne stroje uczestnicy (Dookers). Ich celem jest miasteczko South Queensferry (na północny zachód od Edynburga) położone nad zatoką Firth of Forth. Co roku z punktów widokowych paradę obserwuje ok. 4 000 widzów. Od niektórych ze Szkotów można usłyszeć, że zanurzenie się w zimnej wodzie to najskuteczniejszy sposób na pozbycie się kaca po kilkudniowej imprezie Hogmanay. Przy okazji uczestnicy parady zbierają pieniądze na cele charytatywne.
Źródło: edinburghshogmanay.com
Ze szkocką tradycją noworoczną wiąże się zwyczaj First Footing. Szkoci wierzą, że jeżeli w nowy rok próg ich domu przekroczy wysoki, ciemnowłosy mężczyzna, to przyniesienie im on szczęście. Z tego względu w pierwszy dzień nowego roku Szkoci odwiedzają się wzajemnie w swoich domach. W ramach tej tradycji wręczają sobie drobne rzeczy, które mają symbolizować życzenia. Są to m.in. srebrne monety, węgiel, ciasto z bakaliami (black bun) i oczywiście whisky.
W zależności od miasta, rodzinę, przyjaciół i znajomych odwiedza się tuż po północy lub następnego dnia. Często chwilę po północy kluby muzyczne pustoszeją, by ponownie zapełnić się za kilkadziesiąt minut, czyli po odwiedzeniu bliskich.
Większość imprez odbywających się w ramach Hogmanay jest płatna. Aby wziąć w nich udział, konieczne jest zarezerwowanie i opłacenie biletów. Można to zrobić zarówno na miejscu, jak i przez internet, korzystając z oficjalnej strony internetowej stworzonej dla Hogmanay w Edynburgu (edinburghshogmanay.com). Turyści znajdą tam również wiele cennych wskazówek dotyczących zakwaterowania i atrakcji w mieście.
Źródło: edinburghshogmanay.com
Dla turystów wybierających się do Szkocji na Hogmanay czekają również dodatkowe, ciekawe atrakcje. Przykładem może być Night Walk for Edinburgh. To nocny „spacer wideo” po Starym Mieście, w ramach którego uczestnicy otrzymują dostęp do nagrania dźwiękowego i wizualnego, a ich celem jest podążanie za wskazówkami. To doskonały sposób, by z jednej strony poznać mniej popularne części miasta, a z drugiej wziąć lepiej poznać jego historię. Za opracowanie spaceru odpowiedzialni są kanadyjscy artyści Janet Cardiff and George Bures Miller, a udział w wydarzeniu jest bezpłatny.